niedziela, 26 października 2008

Hostinský pivovar Moritz w Ołomuńcu


Nie tylko piękna jesienna pogoda dopisała ekipie kłodzko-wałbrzysko-broumovskiej w kulinarnym zwiedzaniu Ołomuńca 18 października 2008. Pierwszy głód i pragnienie w tym mieście gasiliśmy w mini browarze restauracyjnym „Moritz”.
Tytułem wyjaśnienia: ekipa „k-w-b” powstała całkiem spontanicznie na początku lata podczas zwiedzania browaru Opat w Broumovie. Stanowią ją miłośnicy naturalnego piwa i dobrego jadła, spożywanych w jak najlepszej atmosferze i bez pośpiechu. Wyprawę do Ołomuńca wspomagali Andrea i Jaro Noskowie (browar Opat). Najbardziej Andrea – pochodząca zresztą z Ołomuńca (ołomuczanka? czy inaczej?).
„Moritz” reklamowany był nie tylko przez to, że warzą tam na miejscu piwo ale także przez to, że ma kuchnię żydowską a nawet „polską”. Na miejscu próbowaliśmy jedno i drugie.
Piwo występuje w „odmianach” 10,11 i 12 % ekstraktu. Pierwsza obserwacja – kufle stawiane są nie na kartonowych „waflach” ale na ceramicznych podstawkach. Smak przyzwoity, mocno chmielone, piana utrzymuje się długo. Trochę przypomina broumovski „Bitter”.
Jeśli chodzi o menu: trafiliśmy na „zabijaćkove menu”, czyli to, co się zjada przy świniobiciu. Tak więc w ruch poszły niektóre polewki i gulasze. Na kuchennych deskach pojawiły się marynowane wędzone żeberka (super!) oraz pieczona golonka (po czesku: koleno). Było nas za mało, żeby można przynajmniej obejrzeć pełną ofertę „zabijaćkovego”. Oczywiście inne dania z karty były też dostępne.
Z ciekawostek: podano nam też marynowany w piwie ołomuniecki ser z cebulą na chlebie. No cóż, bardzo smaczny, ale już dla zadeklarowanych smakoszy. Jeśli chodzi o dania polskie to występuje nam oczywiście „polsky barść” czyli barszcz z buraków ćwikłowych. Niestety – z oczywistych powodów nie spróbowany, ale kto wie, czy następnym razem nie zamówimy.
Ogólne wrażenia: niesamowicie przytulna i klimatyczna restauracja. Gustownie zaaranżowana, bez zbędnych dodatków i wydumanego przepychu. Niestety – miejsca niewiele, większe ekipy muszą rezerwować wcześniej stoliki.
CDN.

Zob. więcej fotek ekipy "k-w-b" u "Moritza":


    Brak komentarzy: