czwartek, 23 października 2008

Jak się robi utopence?


Kto odwiedził choć raz czeską gospodę pewnie zauważył - a może i posmakował - specjalnie marynowane kiełbaski do piwa. To utopence, serdelki wydobywane ze słoja lub kamionkowej beczki, gdzie "leżakowały" w korzennej zalewie octowej w otoczeniu krążków cebuli z dodatkiem czasem kapusty.
Jako że wykonanie ich domowym sposobem jest cudownie proste, to przedstawimy recepturę na utopenci klasyczne. Przede wszystkim należy zaopatrzyć się w słój, najlepiej jakiś duży, bo utopenci to nie jest filiżanka małej czarnej. Następnie w czeskim sklepie spożywczym należy zakupić specjalną kiełbasę do robienia utopenców o wdzięcznej nazwie spekaćka. Producentów spekaćek jest wielu, ale na potrzeby domowe można kupić produkt jakiegokolwiek producenta.
Składniki: spekaćka 10 sztuk, 10 sztuk średnich cebul, 0,5 litra octu, pieprz czarny ziarnisty (10-20 ziaren) i mielony, ziele angielskie (5-8 ziaren), liście laurowe (3-4 szt.).
Przygotowanie:

1. najpierw zalewa - rozcieńczyć ocet w stosunku 1:3 (0,5ltr octu i 1,5ltr wody), dodać przyprawy i zagotować, gotować jeszcze ok. 5 min. a następnie schłodzić do temperatury pokojowej;
2. cebule pokroić w półplastry;

3. spekaćki obrać z osłonek, naciąć nożem wzdłuż i w powstałe nacięcia nasypać nieco mielonego pieprzu;
4. w wyprażonym gorącą wodą słoju układać na przemian warstwy cebuli i spekaćek, następnie zalać słój ZIMNĄ zalewą octową;

Tak spreparowany słój z utopencami powinien stać w chłodnym miejscu conajmniej 2 tygodnie, aby kiełbaski naprawdę dobrze się zamarynowały. Sposób podania również bardzo prosty: podaje się na talerzu, przy którym stoi kufel zimnego piwa...

Jestem niezmiernie wdzięczny swojemu przyjacielowi Petrowi H. z Rokytnice v Orl.H. za przeprowadzenie kursu przygotowywania klasycznych utopenców... Parę fotek z egzaminu czeladniczego tutaj:


    3 komentarze:

    Unknown pisze...

    A jak zrobić to z kiełbasy kupowanej w Polsce? Jest jakiś zamiennik?

    Hubert pisze...

    Krzysztof - dobre wychodzą z kiełbasy śląskiej, próbowałem u kolegi ale sam nie robiłem. Nie polecam parówek, które najczęściej w PL robią za zamiennik spekaćek. Moim zdaniem parówka to fatalny wybór.

    Anonimowy pisze...

    Najlepsze są polskie serdelki cielęce ale takie prawdziwe w prawdziwym flaku , lekko pikantne z lekkim posmakiem gałki muszkatałowej.