czwartek, 5 lutego 2009

Ołomunieckie smażone z jarzębiną

W ostatnim dniu Tygodnia Kuchni Czeskiej 30.01-5.02.2009 okazało się, że to co chciałbym zademonstrować - ze smakiem, rzecz jasna - już zostało zaprezentowane, wypróbowane, zasmakowane a zmywarka jak zwykle zatarła wszelkie po tym ślady na talerzach, nożach i widelcach.
W tej sytuacji z pomocą przyszedł nieoceniony szklany kufel, którego zawartość powoli ale systematycznie i uparcie przywoływała z każdym łykiem zapomniane dawno smaki i apetyty. I w ten oto sposób kvaśnicowe miodowe piwo z Brumowa dopominało się o przygotowanie smażonych ołomunieckich twarożków z jarzębiną i frytkami.
Do przygotowania tej bądź co bądź kalorycznej potrawy potrzebne będzie bardziej od ingrediencji wyzbycie się wstrętu przed zapachem ołomunieckich krążków. Tym zresztą bardziej im bardziej dojrzały jest ten "serek". Jeżeli mamy to za sobą to trzeba, żebyśmy mieli pod ręką:
1. 1-2 opakowania ołomunieckich serków (do zdobycia w dobrych marketach lub kupione w CZ)
2. 1 jajko

3. frytki (smażone na olej
u, blasze - po prostu jakkolwiek)
4. trochę wytrawnej konfitury z jarzębiny (m
ożna ją zastąpić np. żurawiną)
5. tartą bułkę, pieprz, olej, sól
Serki panierujemy dwukrotnie w roztrzepanym (jak mawiała moja babka: rozkłóconym) jajku i bułce i smażymy na rozgrzanym oleju. Uważamy przy tym, aby nie smażyć ich zbyt długo, bo będą za mocno "wypływać". Po przełożeniu na talerz nakładamy na nie łyżeczką niewielką ilość jarzębinowej konfitury, dodajemy frytki i gotowe.
To szybkie danie wybornie pasuje do piwnych posiedzeń - szybko regeneruje deficyty kaloryczno-głodowe, tak często obserwowane u smakoszy po 3 albo 4 piwie...
Warto spróbować połączenia sera z gorzkawą jarzębiną, co w tym zestawie jest nadzwyczaj interesujące.
W razie gdyby coś nie wyszło - to trudno, radzę wypić wtedy więcej piwa ;-)