środa, 2 stycznia 2008

Jak to z piwem bywa

No cóż, kulinarne kwestie zacząć należy od dość uniwersalnego napoju, pasującego w wielu przypadkach przed, w trakcie i po, który bynajmniej winem (a nie daj Boże – wodą) nie jest.

Mowa o piwie, prastarym napoju, który swego czasu zastępował nawet walutę. Całkiem współcześnie piwo jest jakże medialnym bohaterem całej masy reklam, które starają się wykreować go na swego rodzaju ikonę (popkultury). Oglądając te reklamy trudno odnieść wrażenie, że piwo to mnogość jego odmian i rodzajów, wielość smaków, różnorodność szkieł i barw na etykietach. Piwny świat wg reklam to zatłoczona knajpa, gdzie hurtem i ciurkiem leje się coś do szkła i gdzie rządzi hałas. Na całe szczęście TV odbiorniki mają przyciski On/Off na obudowie bądź pilocie, więc rozstać się z „takim” światem jest dziecinnie łatwe.

No ale jaki piwny świat w Polsce AD2008 może być przedstawiany? Jak można oglądać go przez okulary menedżerów (klerków) z Kompanii Piwowarskiej i Grupy Żywiec??? Z pewnością są to fajni faceci (a może Panie???) ale byliby oni także fajni w wytwórni ziemniaczanych chipsów. CHODZI WYŁĄCZNIE O TO, ŻE DUŻE KONCERNY FLEKUJĄ I NISZCZĄ KULTURĘ PIWOWARSKĄ W NASZEJ CZĘŚCI EUROPY POPRZEZ NISZCZENIE MAŁYCH BROWARÓW I ICH ZWIĄZKÓW Z REGIONAMI I LOKALNYMI SPOŁECZNOŚCIAMI.

Ktoś słusznie zauważy: globalizacja, prawa rynku, itd. No ale jak można reklamować piwo Piast jako wrocławskie piwo, kiedy produkowane jest w Szczecinie? Dlaczego dynamiczny i ambitny Wrocław milczy w tej sprawie i nie grzmi?

Anegdota: rozmowa z czeskimi partnerami spod Gór Orlickich w sprawie wspólnej imprezy piwnej promującej walory turystyczne Czech w Kłodzku, rozmawiamy o udziale finansowym i rzeczowym browarów:

CZ: No to jakie macie browary najbliżej Kłodzka?

PL: W Nachodzie i Broumovie.

CZ: Ha, ha, ha, ha!

Tym sposobem przeszedłem do piwa czeskiego, mającego nie zachwianą pozycję na świecie. Ilustracją niniejszego postu są Svijany, nieduży a energiczny browar spod Liberca. Słynie z produkcji piw niepasteryzowanych w butelkach, co czasami (nie-pasteryzacja) jest kwestionowane. Za to niekwestionowane są walory smakowe prezentowanej na fotach „11”, o których będzie jeszcze okazja pisać.

Skrzynkę tego piwa zakupiłem w miejscowości Rychnov nad Kneźnou w małym punkcie sprzedaży w dawnym browarze. W tych pomieszczeniach zamiast piwa tłoczy się obecnie soki owocowe.


Foto: H.Krech

Brak komentarzy: